5000 km ;)
A
-
DST
13.72km
-
Czas
00:40
-
VAVG
20.58km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
5000 km ;)
A tak poza tym to nudy. Jakoś mi się nie chce jeździć, zbieram siły przyd sierpniem :P
Traska raczej w interesach, centrum, babcia, Robert, dom... Gorąco.
Kategoria 0-50 km
Plażowanie się ;]
Robota
-
DST
18.90km
-
Teren
10.00km
-
Czas
01:01
-
VAVG
18.59km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Plażowanie się ;]
Robota skończona, więc można sobie poleniuchować. Pojechałem na starym, zimowym rowerku na Sosinkę, coby się poopalać trochę i potaplać w jakże brudnej wodzie. Gorąco, słońce świeci, dlaczego tak nie może być cały rok ? ;P
I znowu nie ma zdjęć..
Kategoria 0-50 km
Do pracy, bo mi autobusy
-
DST
48.65km
-
Czas
01:54
-
VAVG
25.61km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy, bo mi autobusy wszystkie uciekły :P Na szosówce, średnia 27,1km/h, 37.1 km
A potem, po 22 na wieczorny lajcik z Robertem, zatrzymaliśmy się na Borach i pojeździliśmy w kółko bawiąc się zaletami spd ;p spokojna jazda, średnia 19, 11 km ;]
Telefon się buntuje, foty jutro :P
Kategoria 0-50 km
Do pracy na szosówce
-
DST
37.10km
-
Czas
01:24
-
VAVG
26.50km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy na szosówce ;) W tamtą stronę główną DK79, a powrót przed Balin i Jeziorki. Kolareczka mimo swojego sędziwego wieku, pocentrowanych jak się tylko da obręczy i około 17 kg ( sic ! ) pozwala rozpędzić się na prostym spokojnie do 35km/h i utrzymywać tą prędkość :) Tylko dziwnie mi się jechało, bo nie mam w niej SPD, więc trzeba w normalnych buciorkach się męczyć. Pogoda wieczorem niemile zaskoczyła, bo zaczęło padać, ale przed Jaworznem w miarę się uspokoiło.
Poszło 1000 km w lipcu :D Szybko :D
Bez zdjęć, bo nie robiłem niczego :P
Pozdro :)
Kategoria 0-50 km
W tym tygodniu będzie mało
-
DST
15.24km
-
Czas
00:44
-
VAVG
20.78km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
W tym tygodniu będzie mało jeżdżenia, ponieważ sobie pracuję na drugą zmianę, więc na rowerek będę wychodzić ewentualnie po 21. W robocie standardowo nudy, zrobiłem sobie przegląd prasy, w fokusie piszą o plastikowych torbach duszących wieloryby, a w CKM jakaś roznegliżowana dziewczyna siedząca na rowerze zachęca do uprawiania tego jakże zdrowego sportu...Zachęcony tymi pikczersami po 21 pojechałem sobie pouprawiać trochę rowerka. Śmignąłem z Robertem, który kupił sobie nareszcie SPD przez Szczakową i Warpie. W centrum... ehm, dziś to Robert miał łapać gleby, tymczasem złapałem ja :D Tzn nie była to gleba, tylko niechcący mi się but wypiął i kostką uderzyłem o pedało ( pedała ?, ble ;D )Polała się krew, ale było chociaż śmieszno. Potem do Roberta na morelki i pomęczyć trochę jego kotki, poczym przy 12 C powrót do domu. ;]
Smakowe ;D:
Będzie siniak :/ :
Pozdro ;)
Kategoria 0-50 km
Festiwal Energii Jaworzno
-
DST
42.90km
-
Czas
01:40
-
VAVG
25.74km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Festiwal Energii Jaworzno 2008
To od początku ;) Wybrałem się z Robertem po 20:30 nad Zalew Sosina, gdzie odbywał się pierwszy w Polsce Festiwal Energii. Ludzi co nie miara, ledwo co dało się z rowerem przecisnąć. Na początku trochę nudno, zawody DJ ( jakoś tak słabo grali ), skoki na Bungee, zapach kiełbasek i piwa itp. Dlatego postanowiliśmy sobie szybko śmignąć do Bukowna, średnia nawet wyszła fajna, bo ponad 28km/h. Powrót w ciemnościach przez las:D
Po ponownym zawitaniu na sośkę ( złapałem glebkę w spd w tym tłumie ;D ) trafilśmy na zakończenie wspomnianego wyżej konkursu oraz na występ Perfektu. Coś tam pośpiewali i uciekli, bo wszyscy czekali na finałowy pokaz sztucznych ognii. Cóż, na czymś takim jeszcze nie byłem. Pokaz laserowy połączony z muzyką i owymi sztucznymi ogniami. Coś wspaniałego ;) Pokaz trwał jakieś 30 minut, poszła 1 tona materiałów pirotechnicznych ;)
Jak się wszystko skończyło, tak kilkunastotysięczny tłum rzucił się przez dwa wyjścia do samochodów i autobusów ;D Tu też było masę frajdy z jazdy, bo na początku, żeby się przebić na rowerkach podczepiliśmy się pod samochodód, a potem już lekko szaleńczą jazdą między tłumem ludzi ;) Nikt nie zginął :D
Fajno ;D
KOSMOS :D :
Zdjęcie tego nie oddaje co się działo, takiej jazdy na rowerku jeszcze nie miałem, slalom między tym tłumem ludzi i aut ;D
Idę spać ;D
Kategoria 0-50 km
Do Ciężkowic sprzedać
-
DST
24.92km
-
Czas
00:54
-
VAVG
27.69km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do Ciężkowic sprzedać książki koleżance ;]
Chcę iśc na rower, ale mi się nie chce... Co to się dzieje.
Czekam na sierpnień ;]
Wieczorkiem jeszcze do Babci. Tyle ;]
Kategoria 0-50 km
Z Markiem do Sosnowca
-
DST
38.02km
-
Czas
01:22
-
VAVG
27.82km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z Markiem do Sosnowca na wydział UŚ, bo jakieś papiery trzeba było złożyć. Traska zrobiona szybko, z wykorzystaniem infrastruktury, czyli w stronę Sosnowca za autobusem ( v-max lekko pod górkę 68,5km/h ), w stronę Jaworzna za Tirem, już spokojniej, bo jakieś 55 km/h cały czas. Wstąpiliśmy jeszcze do Plazy, gdzie znowu wysępiłem heyah popcorn :D
Niebo pochmurne, lekki deszczyk na miejscu w Sosnowcu.
Kategoria 0-50 km
Dziś bardziej trenigowo,
-
DST
27.04km
-
Teren
5.00km
-
Czas
01:03
-
VAVG
25.75km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś bardziej trenigowo, bo ostatnie dni były lekko mówiąc zamulaste. I także dziś się tak zapowiadało, początkowo nie chciało mi się kręcić w ogóle, jednak po przejechaniu około 10 km coś pękło i nareszcie nacisnąłem mocniej na pedały ;)
Przy okazji mogłem przetestować nowo kupione klocki SNG ze stajni Krossa, kupiłem jak na razie tylko na przód, bo jeździłem już na gładziutkich. Można stanąć na przednim kole bez problemu, czyli jest dobrze ;-). Dodam, że z wymiennymi okładzinami, więc na przyszłość będzie taniej :P
Trasa : Dom-Zalane-Jeleń-Byczyna-Jeziorki-Wilkoszyn(cmentarz)-Centrum-Pechnik-Dom.
Pogoda w końcu robi się ładniejsza, lekkie chmurki i 22 C, bez wiatru.
Dziś tylko jedna fotka, bo jak wczoraj nie miałem weny na pisanie, tak dzisiaj nie było ochoty na robienie zdjęć. Zresztą czego, jeździ się tymi traskami co chwilę.
Nowe klocuchy:
Pozdro ;)
Kategoria 0-50 km
Terenowo w dalszym stopniu
-
DST
26.78km
-
Teren
20.05km
-
Czas
01:36
-
VAVG
16.74km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Terenowo w dalszym stopniu ;)
Pojechałem z Robertem na objazdówkę Kamieniołomów... Ale..
Jakoś mi to pisanie nie idzie, nie wiem co napisać ;D Może powiem tyle, że było fajnie, dużo błotka, dużo ciekawych zjazdów i podjazdów, po drodze spotkaliśmy także Kubę, który też wracał z jakiegoś terenu:P itp itd :P Może więcej wam powiedzą fotki, bo dziś nie mam weny do pisania czegokolwiek. Rany... :P
Kotki ;D :
Komuś przez pole :P :
RRRobert ;D :
Znaleźlismy dziś 2 bunkry. Jeden w skale kamieniołomu, niestety był świeżo zamurowany, więc wejść się nie dało. Drugi to raczej jakieś przejscie przez wały na jakieś górce nieopodal Dobrej :
Meridka, po dwóch dniach błota prosi się o mycie ;D :
Zalane kamieniołomy, obok tego jest baza nurkowa Dolomity ;) :
Ropucha na asfalcie, na środku dosyć ruchliwej drogi ;D Mnie o mało co nie przejechało auto, więc ona raczej szans nie miała ( chciałem ją przenieść, ale mnie strąbili ;D ):
Pozdro ;)
Kategoria 0-50 km