vanhelsing prowadzi tutaj blog rowerowy

vanhelsing

Wpisy archiwalne w kategorii

0-50 km

Dystans całkowity:8618.88 km (w terenie 1683.59 km; 19.53%)
Czas w ruchu:433:28
Średnia prędkość:19.89 km/h
Maksymalna prędkość:73.00 km/h
Suma podjazdów:1500 m
Liczba aktywności:378
Średnio na aktywność:22.86 km i 1h 08m
Więcej statystyk

Dom-Szkoła-Dom przez Martyniaków asflaltem

  • DST 14.70km
  • Czas 00:33
  • VAVG 26.73km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 7 grudnia 2007 | dodano: 07.12.2007

Dom-Szkoła-Dom przez Martyniaków asflaltem na kolareczce ;) Pogoda niezbyt ciekawa, jak wyszedłem ze szkoły to przestało padać ale pojawiły sie spore kałuże na naszych pięknych jaworznickich drogach. Powrót głownie opierał sie na manewrowaniu między samochodami. Miałem szczęście, bo poluzowały mi sie linki od hamulców i niezbyt działały, podczas gdy ja rozpędzony chciałem zahamować przed nowiuśkim mondeo. Skończyło sie na tym, że wjechałem na drugi pas wprost pod nadjeżdżające volvo. Po ostrym hamowaniu kierowcy i moich przeprosinach szybko oddaliłem się z miejsca zdarzenia:P

tak wyglądały moje okularki po jeździe po asfalcie z prędkością 35km/h :



Dwie godziny później;)
Pojechałem na moim skrzypiącym góralku do Roberta, coby pozbyć się tych trzasków korbowo-supportowych. Przy okazji można było zrobić z korbą Roberta, która również postanowiła wydawać z siebie symfoniczne uwertury. Udało mi sie pozbyć wszelakich pisków, a poza tym przeczyściłem wszystkie ruchome części rowerka oraz przesmarowałem łańuch naftą coby mi nie rdzewiał.
Pół żartem, pół serio:P



Kategoria 0-50 km

Dom-Szkoła-Dom
Po naszej jaworznickiej

  • DST 8.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 00:25
  • VAVG 19.20km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 6 grudnia 2007 | dodano: 06.12.2007

Dom-Szkoła-Dom
Po naszej jaworznickiej ścieżce rowerkowej przez lasek ;)


Kategoria 0-50 km

Do szkoły, przez las,

  • DST 18.20km
  • Teren 6.00km
  • Czas 00:52
  • VAVG 21.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 grudnia 2007 | dodano: 05.12.2007

Do szkoły, przez las, a po szkole ścieżką rowerową na Elektrownie III i z powrotem przez las do domku. Bardzo fajna pogoda, asfalt troszke mokry, ale słoneczko wystarczyło mi w zupełności... ;)


Kategoria 0-50 km

Eh... zabrałem się za wymiane

  • DST 4.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 00:10
  • VAVG 24.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 29 listopada 2007 | dodano: 29.11.2007

Eh... zabrałem się za wymiane mostku.. Tzn nowego mostku jeszcze nie mam ale już postanowiłem sobie rowerek przygotować. Standardowo odkręciłem złamany mostek itp... A w domu zabrałem się za wybicie pozostałej części mostka, co w rurce od widelca tkwi... Po kilu razach mlotkiem wyleciał jakiś dziabąk co się w niego śrubę wkręca... no i zdziwko.. pierwszy raz coś takiego na oczy widze...Teraz nie wiem czy to może sobie wylatywać czy ma tam być na stałe... Jak ktoś wie to prosze o radę;p
Poza tym miałem możliwośc odkrycia w rowerku sporych luzów na amortyzatorze, pięknych klocków hamulcowych ( ojj z 2 lata na nie nie patrzałem ) oraz zardzewiałego łańcucha i zębatek korby....apokalipsa...




wpisuje 4 km ktore mi znikly na BS a wpisywalem na BB


Kategoria 0-50 km

Złamałem mostek ;/ gorzej być

  • DST 9.50km
  • Teren 8.00km
  • Czas 00:58
  • VAVG 9.83km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 listopada 2007 | dodano: 28.11.2007

Złamałem mostek ;/ gorzej być nie mogło ;/
Chciałem sie wybrać na standardową traskę przez Kamieniołom na Sosinę, a później do Ciężkowic przez las i co się okazało ? Że nigdzie nie pokręcę...
Tzn owszem... zrobiłem całe 4,8 km poczym nagle.. pękł mi mostek ;/ no po prostu świetnie ;/ na prostej, równej drodze ;| I nowy wydatek... Powrót z buta, pchając bike'a 5 km za siodełko...
Na początku było wszystko pięknie...:

;( :

trzeba było rozebrać wszystko w domu...:


no to mam przerwę w jeździe...
:(


Kategoria 0-50 km , Śnieżnie

Dom-Szkoła-Dom
Przez las po śniegu

  • DST 8.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 00:28
  • VAVG 17.14km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 27 listopada 2007 | dodano: 27.11.2007

Dom-Szkoła-Dom
Przez las po śniegu przy obfitych opadach ;]


Kategoria 0-50 km , Śnieżnie

5,9 km czyli powrot po

  • DST 5.90km
  • Czas 00:27
  • VAVG 13.11km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 23 listopada 2007 | dodano: 23.11.2007

5,9 km czyli powrot po ciemku bez swiatel z jednym promilem we krwii, skrzypiaca i doprowadzająca do szału korba, błoto na głownej drode z powodu robót publicznych i wnoszenie roweru na 5 piętro po schodach bo sie winda zepsuła...
z dupy ;D


Kategoria 0-50 km

Balaton w Trzebini :)
Wybrałem

  • DST 41.20km
  • Czas 01:31
  • VAVG 27.16km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 22 listopada 2007 | dodano: 22.11.2007

Balaton w Trzebini :)
Wybrałem się na kolarce ( widać wielką różnicę między nią a góralkiem ;] ) Traska przyjemna, szybka, mimo wielu wzniesień ;) W Luszowicach podjeżdżając pod górke naciskam na pedały i czuje buksujące koło - jade 20 km/h i jest sucho i jest dodatnia temp więc ocb? :D
Na balatonie spotykam kilku wędkarzy na rowerach, w Trzebini kupuje od przestraszonej pani ekspedientki ( bylem w kominiarce i czołówce ) marsa i tymbarka wiśniowego, poczym wracam do domku nadrabiając średnia 26,5 która była w stronę Balatonu. Jade po ciemku, w czołówce kończą się baterie.. cóz jakoś dałem rade ;) Max speed 52,5km/h


Kategoria 0-50 km

Dziećkowice śnieżnie nocą ;)

  • DST 25.10km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 18.83km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 17 listopada 2007 | dodano: 17.11.2007

Dziećkowice śnieżnie nocą ;)
W końcu udało mi się wyciągnąć kogoś na rower :) Swoje 4 litererki postanowili ruszyć Robert i Tery ;) Na polu termometr pokazywał -2 C, ale rzeczywista na rowerze wyniosła -8 C
Wyjechaliśmy z Podłęża o 16:50, kierując się w stronę Azotki. Wjechaliśmy w las - tu warunki były lepsze niż przewidywaliśmy- w ciągu dnia była odwilż, w dodatku ktoś postanowił sobie pojeździć po lesie autem, dlatego można było spokojnie jechac 20km/h po tych śladach :) Śnieg stwardniał i był bardziej puszysty niż podczas ostatniej wycieczki. Dojechaliśmy lasem do Jelenia, tam skręciliśmy na Mysłowice, i drogą w kierunku Zalewu Dziećkowice. Ostatnia dróżka była najciekawsza- droga czarna- ale nie sucha, tylko pokryta taflą idealnie płaskiego lodu ( nic tylko założyć łyżwy i śmigać ) My niestety nie mieliśmy łyżew, ani nawet opon z kolcami dlatego szybko zrobiło się śmiesznie. Pierwsi przekonali się o tym Krzysiek i Robert :D Tery zahamował, wpadł w poślizg, poczym tylnie koło wyprzedziło resztę rowera i krzysiu znalazł się na ziemi... jakieś pól metra za nim jechał robuś, który wykonał dokładnie ten sam manewr, wślizgująć się na krzysia :D Potem ja zaliczyłem glebkę, potem krzysiu, robert, krzysiu, krzysiu, ja, robert :D
Na dziećkowicach piękny widok- parująca woda zlewa się z niebem tworząc mglistą półkulę nad światem ;) wjeżdzamy sobie na plaże i popijamy herbatke ( bez dodatków :( ).
Wracamy asfaltem przez Sobieski. Z góry max prędkość to 48km/h. Jakaś hołota obrzuca nas śnieżkami, jakiś gościu trąbi na nas zapalczywie- słowem całe osiedle wyrzutków społeczeństwa.
Zajeżdżamy na podłężę i mykamy do domu.
FOTY:






Kategoria 0-50 km , Śnieżnie