50-100 km
Dystans całkowity: | 12181.94 km (w terenie 1098.90 km; 9.02%) |
Czas w ruchu: | 645:25 |
Średnia prędkość: | 18.87 km/h |
Maksymalna prędkość: | 85.00 km/h |
Suma podjazdów: | 11210 m |
Liczba aktywności: | 168 |
Średnio na aktywność: | 72.51 km i 3h 50m |
Więcej statystyk |
No i piękny początek
-
DST
57.10km
-
Czas
02:33
-
VAVG
22.39km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
No i piękny początek lutego ;) Dziś wybrałem się z Robertem na nocną przejażdżkę po Małopolsce ;D Wyjechawszy o 19:00 skierowaliśmy się na Jeziorki, aby z tamtąd odbić na Chrzanów i potem już cały czas prosto, głównymi drogami przez Libiąż do Chełmka, gdzie skręciliśmy na Jaworzno. Tam spory odcinek przez las- gdyby nie zwykłe światełko i czołówka to nie wiem czy coś bym widział :P i prosto przez Jeleń do domku;) Wróciłem idealnie o 22:00 :P
Przed tą wycieczką pokręciłem się nieco po Jaworznie, więc troszkę wiecej tych km dzisiaj ;)
Foty dziś będą słabe, bo robie telefonem.. Ale zrewanżuje się fotką z rana, ze wschodu Słońca:) :
I z wieczornej jazdy ( dam miniaturki, bo brzydko wyszły )
Pozdrawiam.
Kategoria 50-100 km
71,17 km/h, ja "skromne" 66 km/h. Dalej znowu wjechaliśmy w las, aby wyjechać w Ciężkowiach, ale zaraz odbiliśmy na polną drogę na Trz
-
DST
64.20km
-
Teren
40.00km
-
Czas
03:11
-
VAVG
20.17km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Błoto, lód, śnieg, piach i wszystko co możlwie oprócz asfaltu - tak wyglądała dziś moja wycieczka z Marcinem.
To własnie on zaprojektował traskę. A wyglądała następująco:
Spotkaliśmy się przy sklepie Krossa na pechniku, aby stamtąd wyruszyć w stronę Ciężkowic, na prostej drodze odbiliśmy w las i zacząła się właściwa zabawa :D Resztki lodu oraz wszędobylskie błoto dało nam dopiero namiastkę tego co nas czeka ;) Wyjechaliśmy na asfalt ( ja tam wole lód bo się można pobawić :D ) i skręciliśmy na Okradziejówke. Tam spory podjazd, a co za tym idzie spory zjazd później:) I przyszaleliśmy :D Marcin wykręcił 71,17 km/h, ja "skromne" 66 km/h. Dalej znowu wjechaliśmy w las, aby wyjechać w Ciężkowiach, ale zaraz odbiliśmy na polną drogę na Trzebinie. Ooo tam to było tego bagna mase...Dobrze, że miałem błotniki, bo bym wyglądał tak jak mój kompan :D
W Trzebini po małym odpoczynku na przystanku autobusowym, ruszyliśmy dalej w stronę Boru Biskupiego ( oczywiście błoto), a do tego doszedł piach, bo to droga na piaskownię. Daalej cały czas tą mieszanka kolorową, poczym wjechaliśmy w las, aby kawałek przejechać się zahaczanym przez gałęzie. I znowu piach...
Dojechaliśmy do Boru. Tam, na tej wiosce to chyba tylko psy na ulicę wychodzą, bo zaraz kilka się do nas doczepiło... Jeden był tak zawzięty, że próbował mnie hapnąc, ale jak tylko sie zbliżył dostał porządnego kopniaka z buta w mordkę :D Chwile go zamroczyło, ale dalej mnie gonił skurczybyk :D
No i potem dojechaliśmy do Bukowna, stamtąd już tą prostą, długą, nudną drogą do Jaworzna. Zachaczyłem jeszcze o dom Marcina, żeby spłukac ten brud, ale dalej był brudny, więc do babci wstąpiłem, aby dokładnie go wypucować. Na drodze na Wilkoszyn złapałem autobus lini 314 i na prostej pobiłem swój wczorajszy rekord:D Dziś skoczyło do 59,1 km/h na prostej :]
Bardzo fajna wycieczka, miałem okazję przetestować Meridke w terenie. Zdała na 100% :)
Foty:
Jak to dobrze, że czasem jakiś kask się z moim wybierze:)
Taka droga była przez większośc podróży... =)
...Albo taka... ( Piaskownia )
Glebka Marcina:D ojj polała sie krew ;p
Przez piaskownie:
Czyścioszek =)
Mycie u Babci Steni :) :):)
Pozdrawiam :)
Kategoria 50-100 km
Rekord średniej pobity:)
-
DST
60.50km
-
Czas
02:24
-
VAVG
25.21km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rekord średniej pobity:)
I to na jakim dystansie :]
Dziś pojechałem do Oświęcimia, głównie dlatego, że fajne drogi mają za miedzą ;) Przez Jeleń, Chełmek, Bieruń na Oświęcim. Drogi są idealne, aż sam się dziwiłem, że licznik pokazywał mi cały czas prędkości rzędu 27-35 km/h na prostej. Do Oświęcimia miałem średnią 25,4km/h, z powrotem spadła do 25,2 km/h :) Semi-slicki zastosowane w meridce idealnie się nadają na asfalt :)
iiii chyba pobiłem też inny rekord - prędkości na prostej. Na wysokości Babic, przed światłami zatrzymał się spory Tir :] No to postanowiłem wypróbować na ile rowerek stać. Powolutku,w tunelu za Tirem dobiłem do 54,7 km/h. Myślę, że mogło by dojść do 60, ale nagle przyspieszył i odstawił mnie kawałek z tylu powodując, że wiatr mnie spowolnił.
Merida spisuje się świetnie, to pierwsza moja poważniejsza na niej wycieczka i już takie osiągi :) oby tak dalej =)
No, i fotki:
"Cześć wiosenko"- taki napis znalazłem przez przypadek przybity na drzewie =)
Średnia do Oswięcimia :)
Przy obozie
Zachodzik :)
Kategoria 50-100 km
Rabsztyn samotnie zimą? Czemu
-
DST
71.20km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:21
-
VAVG
21.25km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rabsztyn samotnie zimą? Czemu nie ;)
Wyjechałem sobie o 11 30 i pojechałem standardowo - przez kamieniołomy na Szczakową i dalej przez Sosinę na Bukowno. Nudna ta trasa się robi, bo 15 km jednostajnej prostej drogi przez las może się w końcu znudzić. Dalej odbiłem na Olkusz ( też przez las asfaltówką, tylko było urozmaicenia w postaci wielu podjazdów i zjazdów ), i dalej przez zakorkowane miasto ( wjechałem przez przypadek na krajówke:P trąąąąąbiili jak szaleni :D nie wiem czemu...) do Rabsztyna, na zamek.
Na słynnym zjeździe do Rabsztyna miałem tylko 56,5km/h - latem wyciągłem 62km/h.
Foty:
Kategoria Śnieżnie, 50-100 km
Jaworzno-Imielin-Chełmek-Libiąż-Chrzanów-Jaworzno ;)
Wybrałem
-
DST
55.80km
-
Czas
02:38
-
VAVG
21.19km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jaworzno-Imielin-Chełmek-Libiąż-Chrzanów-Jaworzno ;)
Wybrałem się z Kubą na przejażdżkę do naszych połudnowych sąsiadów ;)
Wyjechałem z domku o 13, na miejscu spotkaliśmy się o 13 30 i po dopompowaniu koła ruszyliśmy na naszą wycieczkę. Pogoda była wprost wyśmienita na rower- mimo, że było około -3 C, to świecące słońce i suchy asfalt zachęcał do jazdy :]
Już w drodze do Jelenia spotkałem jednego rowerzystę, później złapaliśmy pana z Katowic i wspólnie przejechaliśmy jakies 8 km ;) Miło spotkac o tej porze roku rowerzystę na drodze :). W Libiążu śmignął nam kolejny rowerzysta.
Bardzo fajnie było w Chełmku- asfalt był biały, ale nie od śniegu, tylko od soli ;D
Tylko troche górek na tej drodze wyrosło...
No i przekroczyłem w końcu 200 km w grudniu ;) Jeszcze 98 i robie sobie odpoczynek, chociaż na miesiąc.
V-max: 45,8, kalorie:883, temp: -3C, temp.min: -10 C
Kategoria 50-100 km
Jaworzno-Czerna-Tenczynek-Jaworzno
Ruiny w Tenczynku:
-
DST
92.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
04:20
-
VAVG
21.23km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jaworzno-Czerna-Tenczynek-Jaworzno
Ruiny w Tenczynku:
Widoczek na samolot z Tenczynka:
Kategoria 50-100 km
Jaworzno-Bukowno-Olkusz-Bukowno-Jaworzno
-
DST
65.00km
-
Czas
02:59
-
VAVG
21.79km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jaworzno-Bukowno-Olkusz-Bukowno-Jaworzno ;)
Kategoria 50-100 km
Jaworzno-Trzebinia ( Balaton ) - Chrzanów-
-
DST
54.20km
-
Czas
02:35
-
VAVG
20.98km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jaworzno-Trzebinia ( Balaton ) - Chrzanów- Jaworzno
Z Robertem :)
Balaton:
Kategoria 50-100 km