Terenowo po lesie ;]
-
DST
19.11km
-
Teren
9.50km
-
Czas
01:11
-
VAVG
16.15km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Terenowo po lesie ;]
Nic wielkiego, nie zamierzam na razie bić setek, spokojnym tempem, ubrany w co się dało pojechałem z Robertem na Jeziorka, Grodzisko i Bory. Poszwędaliśmy się po ścieżkach leśnych przez Byczyną i po ciemku już, obwodnicą do domu. Ziimno, dobrze, że miałem czapeczkę pod kask ;)
I jakieś fotki, nareszcie akutalne :P :
Pozdro ;)
Kategoria 0-50 km
Wrzesień to bezsprzecznie najgorszy
-
DST
6.02km
-
Czas
00:16
-
VAVG
22.57km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wrzesień to bezsprzecznie najgorszy miesiąc w tym roku pod względem rowerka.
Kompletne dno. Najpierw parę jazd do szkoły, potem półtora tygodniowa choroba, podczas której było ciepło, potem tygodniowy okres, kiedy byłem zdrowy, ale lało cały czas, potem wyjazd do Jaskini Koralowej i znowu przeziębienie, które sobie nadal trwa. Ale powiedziałem - dosyć, dziś jest ciepło, mam tylko katar i lekką gorączkę - wychodzę ciut pokręcić. Skończyło się na objechaniu osiedla i dopompowaniu kół, ale zawsze to coś ;) Poza tym wyregulowałem sobie przerzutki u Roberta i uciekłem do domu, bo na wieczór zaczyna się zimno robić.
Mam nadzieję, że dziś mi ta przejażdżka pomoże i od poniedziałku coś pokręcę ;)
Zdjęć z dziś nie mam, ale zamieszczę parę z wypadu do Jaskini Koralowej i Urwisko ( info ), który był chyba jedyną, ciekawą rzeczą w tym miesiącu.
Pozdro ;)
Kategoria 0-50 km
Nareszcie.
Udało
-
DST
13.94km
-
Teren
9.00km
-
Czas
00:56
-
VAVG
14.94km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nareszcie.
Udało się wyjść na rower. Po ponad tygodniowym chorowaniu dziś postanowiłem się ruszyć. Niedaleko, bo tylko na Pieczyska, gdzie odbywały się zawody terenówek 4x4. Impreza fajna, dużo ciekawych samochodów, itp. No i po raz pierwszy miałem okazję przetestować kupiony w tamtym tygodniu pulsometr. Mierzy dobrze, aczkolwiek potrzebuje długiego czasu, żeby zacząć działać i czasem gubi sygnały.
Na miejscu trochę pooglądaliśmy z Robertem zawody i taką samą traską, przez kamieniołomy wróciliśmy do domku. A teraz do gegry :P
Dane z pulsometru:
AVS: 132 ud/min
Max: 171 ud/min
Min: 111 ud/min
Foty:
Terenówki :
Kokpit:P :
Pozdrawiam ;)
Kategoria 0-50 km
Chorusi... Gorączka i gardło.
-
DST
0.10km
-
Czas
00:01
-
VAVG
6.00km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Chorusi... Gorączka i gardło. Jakiś parszywy wirus. Ale jakoś sobie żyję, tylko na rowerze nie śmigam. Dziś, pierwszy raz od 4 miesięcy jechałem autobusem, straciłem 2,40 zł, dusiłem się przez całą drogę ubity jak świniaki wysyłane na rzeźnie. Jak ludzie tym mogą jeździć to ja nie wiem. I jeszcze za to płacą. Ogólnie dupa, bo przyszedł mi pulsometr, a ja nie mogę do przetestować. Tyle co się w domu zdenerwowałem, pulsik 140 ;D Mam nadzieję, że przejdzie szybko. Tzn choroba :P
Pozdro ;)
Dom-Szkoła-Dom.
-
DST
5.71km
-
Czas
00:15
-
VAVG
22.84km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dom-Szkoła-Dom.
chrr....
Kategoria 0-50 km
Dom-Szkoła-Dom.
Czyli zaczęła
-
DST
5.71km
-
Czas
00:14
-
VAVG
24.47km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dom-Szkoła-Dom.
Czyli zaczęła się cała zabawa od nowa. W drodze nic ciekawego, może tylko tyle, że puściłem autobus uprzejmie i mi gostek podziękował awaryjnymi, ale nie ma nic za darmo, dlatego się zabrałem za nim w tunelu :P W szkole zmienili nam szatnię i nie ma gdzie dawać rowera, musi się w piwnicy pałętać ;(
Alem średnią zapuścił z plecaczkiem :D
Kategoria 0-50 km
Do kumpla zabrać swój plecak,
-
DST
12.04km
-
Teren
4.00km
-
Czas
00:35
-
VAVG
20.64km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do kumpla zabrać swój plecak, bo jutro chyba trzeba iść do szkoły... Tzn jechać na rowerku :P a potem jeszcze 4 km do center.
Kategoria 0-50 km
Kiedyś, dawno temu, w styczniu,
-
DST
59.89km
-
Czas
02:01
-
VAVG
29.70km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kiedyś, dawno temu, w styczniu, parę dni po kupieniu meridy było coś takiego. Teraz, w sierpniu, po kupieniu SPD i 6 tysiakach na tym rowerku wyszło to, co widzicie obok, w okienku kilometrażowym :)
Około 16 postanowiłem pojechać do Oświęcimia, by taką oto krótką wycieczką zakończyć wakacje 08 ;( Działo się przez te 2 miesiące dużo, od czerwca po 1000 km miesięcznie, parę setek, dwie dwusetki, nowe rekordy itp. Ale wróćmy do dnia dzisiejszego. Trasa jest przeze mnie bardzo lubiana, bo praktycznie nie ma na niej górek, jest płaska z bardzo dobrym asfaltem. Pojechałem przez Jeleń ( o, tam jest jedna górka, chyba jedyna ), Imielin, Chełmek, Bieruń i Babice na Oświęcim. Przez te 27 km nie działo się nic godnego uwagi, sporo rowerzystów, wiaterku brak. W Oświęcimiu podjechałem sobie pod obóz, posiedziałem chwilkę na przystanku autobusowym, zjadłem brzoskwinię i jabłuszko, poczym zabrałem się za powrót. Lekko zmieniłem traskę, zamiast przez Jeleń pojechałem przez EJ III. Tam, na Wysokim Brzegu dorwałem autobus 302 i pociągnąłem za nim 45-50 km/h przez jakieś 8 km, co dodatkowo wzmocniło mi średnią. Potem już powrót do domu i rowerowe wakacje oficjalnie zakończone. Teraz to trzeba oblać :P
Fotek tylko tyle, bo zapiepszałem dla średniej i mi się nie chciało wyciągać tela:P :
Kopiec w Bieruniu :
Szkoda, że nie dobiłem do 30km/h ;P
Pozdrawiam :)
Kategoria 50-100 km
Do centrum i na energy
-
DST
3.00km
-
Czas
00:08
-
VAVG
22.50km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do centrum i na energy 2000 ;)
Kategoria 0-50 km
Do serwisu spytać się
-
DST
43.78km
-
Teren
21.00km
-
Czas
02:19
-
VAVG
18.90km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do serwisu spytać się jak odkręcić ten bębenek i do Lidla oblookać pulsometr. Niestety nie był wodoodporny, więc nie kupiłem.
Potem pogrzebałem w bębenku, przeczyściłem zapadki, przesmarowałem co trzeba było i rowerek znowu na chodzie :) po obiedzie się gdzieś pojedzie przetestować ;]
Edit [21:01]
Tak jak pisałem wcześniej, po obiadku wybrałem się najpierw samotnie nad zalane, a potem z Robertem, także przez zalane, w stronę Jelenia. Tam zaraz przed mostem skręciliśmy w boczną, leśną dróżkę, która wyprowadziła nas...na oczyszczalnie ścieków :| I to prosto do kanału ze ściekami. Myślałem, że zwrócę cały obiad, tak je..chało gnojem... Czym prędzej się z tamtąd ewakuowaliśmy, poczym pojechaliśmy na Tarkę, opuszczony ośrodek letniskowy. Tam parę mrocznych fotek i do domu przez jeleńskie lasy ;]
Fotki z wypadu:
Tarka, opuszczony hotel, w środku znajdują się łóżka i wszystkie sprzęty, tam czas zatrzymał się 15 lat temu :) :
Reszta zdjęć będzie jak Robertowi zachce mi się je przesłać.
Pozdro ;)
Kategoria 0-50 km