Do szkoły ;P
-
DST
5.73km
-
Czas
00:15
-
VAVG
22.92km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do szkoły ;P
Kategoria 0-50 km
Do szkoły ;P I tyle,
-
DST
13.58km
-
Teren
1.00km
-
Czas
00:40
-
VAVG
20.37km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do szkoły ;P I tyle, bo trzeba się pouczyć coś na matmę, coby ta 4 na koniec była :P
Już niedługo powinny przyjść butki SPD Scotta :]
[ Edit 22:49 ]
A tam, musiałem wyjść na rower, przecież cały dzień się uczyć nie będę ;P
Pojeździć sobie nie pojeździłem, bo pojechaliśmy do Stonki po chipsy i do Roberta na posiadówę :D Głównym tematem były zbliżające się gleby z okazji kupna SPD :D
Kategoria 0-50 km
Rekordzik średniej na takim
-
DST
100.23km
-
Teren
6.00km
-
Czas
03:38
-
VAVG
27.59km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rekordzik średniej na takim dystansie :) A przy okazji kolejna seteczka :]
Wybraliśmy się po 14 z Robertem do Pszczyny, bo chciał chłopak zaliczyć w końcu swoją pierwszą setkę w tym roku :P Pogoda była fajna, zero wiatru, dlatego we dwóch można było śmigać ile fabryka dała :D Przez Imielin, Chełmek Śląski oraz Bieruń pojechaliśmy drogą 931 na Pszczynę. Szosa idealna na prędkości powyżej 30km/h - płaska i w miarę bez dziur. Z Jaworzna do Pszczyny zajechaliśmy w niecałe półtora godziny :D
Chwila postoju na rynku ( ładny mają, trzeba przyznać ) i dalej, w stronę Łąk, gdzie był fajny widoczek na Jezioro Goczałkowickie. Parę fotek i jazda z powrotem, bo zaczęło kropić. Jak do Pszczyny była średnia ponad 27, to zadaliśmy sobie pytanie dlaczego nie miała by być taka w drodze powrotnej :) Ahh, świetna taka jazda, jedzie się po 35-40 km/h i wyprzedza kolarzy szosowych :P Powrót identyczną traską.
Uff, to był weekend ;) Dwie seteczki w dwa dni i to jeszcze z dobrą średnią :) W końcu niedługo zaczynamy wakacje :D
Foty ( mało, bo nie było czasu:P ) :
Pszczyna, rynek :
Rowerasy :
Zalew Goczałkowicki, w tle Beskidy :) :
Ma ktoś ochotę na truskaweczki ? :P :
Może potem dodam jakieś foty od Roberta ;P
Pozdrawiam :)
Kategoria 100-200 km
Ojców :) Czyli nareszcie
-
DST
114.07km
-
Teren
5.00km
-
Czas
04:48
-
VAVG
23.76km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ojców :) Czyli nareszcie jakaś setka :]
Niestety samemu.
Wyruszyłem po 13. Pogoda zdawała się być wyśmienita - nie za gorąco, czasem chmurki, czasem słonko. Jednak potem się okazało, że taka super nie była, głównie przez wiatr, który dał mi popalić w drodze do celu. Ale po kolei.
Przez Bukowno i Olkusz dojechałem jakoś na krajówkę, gdzie po około 2 km katorżniczej jazdy z tirami zjechałem na drogę mającą zaprowadzić mnie do Ojcowa. Przez Kosmolów, Sułoszową dojechałem do zamku w Pieskowej Skale. Tam ludzi masę, ale zamek ładny, dlatego wjechałem na górę. Parę fotek, parę czereśni i zjazd fajnie stromą ścieżką do Maczugi Herkulesa. Potem już asfalcikiem pomiędzy świetnie wyglądającymi skałami do Ojcowa.
W Ojcowie ludzi jeszcze więcej. Pogubiłem się trochę, ale w końcu odnalazłem drogę na zamek oraz do Groty Łokietka. Bułka, fotki, czereśnie, woda i jazda z powrotem.
I tu się dopiero zaczęła porządna jazda :) Z wiatrem cały czas jechałem sobie powyżej 35km/h, w porywach na prostej po 45 :D Takim oto szybkim tempem dojechałem do Bukowna, gdzie był jakiś festyn czy cuś. Tam znowu czereśnie i szybko do domku, bo deszcz zaczął sobie kropić. Tyle :P
Podsumowanie:
Zjadłem:
- 1 bułkę
- 1 marsa
- Pół kilo czereśni :D
- wypiłem 2 litry wody
V-max: 58,2
Foty:
Pierwszy postój w Bukownie :
Specjalnie dla Kosmy :D :
Pieskowa Skała :
Ogrody na zamku; akurat był tam ślub :) :
O, panna młoda :D :
Maczuga :D :
I zaczęły się drogi :D :
Ojców, zamek :
Widok z góry:
Tu też :D :
Brama Krakowska:
I tak pozytywny akcent na koniec wycieczki ;) :
Pozdrawiam ;)
Kategoria 100-200 km
3000 km w tym roku :)
-
DST
17.45km
-
Teren
5.00km
-
Czas
00:40
-
VAVG
26.18km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
3000 km w tym roku :)
Najpierw do szkoły, a potem do babci ścinać trawę i żywopłot ;P
Pojechałem przez kamieniołomy, bo chcialem przetestować nowy pomysł na kręcenie filmów podczas jazdy - do daszka kasku przeczepiłem za pomocą gumek telefon :] Można wstząsać ile się chce - nic się nie urwie. No i patent się sprawdził, TUTAJ MOŻECIE ZOBACZYĆ FILMIK Z JAZDY.
filmik już dodany :P
Powrót od babci w fajnym tempie - średnia ponad 35 km/h, cały czas równo z autami :D
I taka fotka maszyny, żeby nie było pusto ;P
Pozdrawiam ;)
Kategoria 0-50 km
Do szkoły i tyle :P
-
DST
5.80km
-
Czas
00:15
-
VAVG
23.20km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do szkoły i tyle :P
Kategoria 0-50 km
Do Katowic sobie pojeść
-
DST
61.90km
-
Czas
02:34
-
VAVG
24.12km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do Katowic sobie pojeść :P
Najpierw śmignąłem z Robertem do Sosnowca, gdzie w rowerowym przymierzałem sobie butki SPD. Chciałem głównie sprawdzić numerację shimano, bo chcę zamawiać przez neta. W Sosnowcu znaleźliśmy Centrum Plaza czy jakoś tak, gdzie jest cinema city i gdzie na posiadaczy kart heyah czekają darmowe popcorny ;P Oczywiście jak ktoś kupi bilet do kina i wyśle SMS :D Ja ani nie kupiłem biletu, ani nie wysłałem sms, tylko wziąłem i zwyczajnie w świecie napisałem wiadomość, że niby od heyah mamy popcorn ;D Przeszło bez trudu. Jedząc owy posiłek, czekaliśmy pod daszkiem, aż przejdzie deszczyk, który w międzyczasie sobie zaczął popadywać. Zrobiło się zimno, ale padła myśl - jedziemy do Katowic na hamburgera :D No to jazda. Przez giełdę w Mysłowiach, główną, na dworzec PKP do małej butki, gdzie sprzedają pyszne i wielkie hamburgery :D Potem jeszcze śmignęliśmy do Silesia City Center, do KFC z nadzieją, że uda się z heyah wycyckać darmową herbatkę Ice Tea :P Jednak to nie przeszło, bo kazali nam coś kupić :P A to niech się gonią ;P
Potem już szybki powrót przez Mysłowice do domków lekko przemoknięci :P
Foty:
Heyah Popcorn :D :
W drodze do Katowic, 3 razy nas deszcz złapał :P :
Duuużeee amu :D :
Spodek:
I rondo ;P :
Ślimak, ślimak pokaż rogi ;D O mało co go nie rozjechałem :P :
To jest coś ! Strzeżony, darmowy, monitorowany parking dla rowerów przy silesia city center :] :
Drogi rowerowe w Katosach :D :
I takie coś na koniec :P :
Pozdrawiam :)
Kategoria 50-100 km
Dziś to tylko do szkoły,
-
DST
6.93km
-
Teren
0.05km
-
Czas
00:17
-
VAVG
24.46km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś to tylko do szkoły, nic więcej, bo gorąco i się jeździć nie chce ;P
Wstawiam obiecane zdjęcia ze wspinaczki, bo zapomniałem wcześniej dodać ;P
My możemy, to i rower może sobie pozjeżdżać ;) :
Jarek :D
I ja sobie wiszę ;) :
Pozdro ;)
Kategoria 0-50 km
Na czereśnie do babci
-
DST
13.03km
-
Teren
4.00km
-
Czas
00:37
-
VAVG
21.13km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na czereśnie do babci ;)
A tak poza tym, to nic z jazdy ;P Rano tylko standardowo do szkoły.
Na działce znalazłem nierozbite jajko, widać było śladu dzioba, pewnie jakiś większy ptak się dobierał, ale coś mu nie wyszło, bo jajco zostało całe. Szkoda tylko pisklaka, bo pewnie mama po niego nie wróci :P
Se skombinowałem ;D
Pozdro ;)
Kategoria 0-50 km
Relaksacyjnie nad zalew Dziećkowice
-
DST
26.93km
-
Teren
18.50km
-
Czas
01:30
-
VAVG
17.95km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Relaksacyjnie nad zalew Dziećkowice :)
Chciałem sobie odpocząć, a że innej formy odpoczynku jak rowerowej nie przyjmuję, dlatego późnym popołudniem pojechałem sobie z Robertem na Dziećkowice potaplać się trochę w wodzie :) Pogoda wymarzona, podwieczór było bardzo przyjemnie, w sam raz na kąpiel. No i na fotki oczywiście :)
Potem objechaliśmy sobie jeszcze Osadniki i przez las już po ciemku do domków. Ahh te dziki ;D
Foty:
Rowerek i plaża, to jest to ;-) :
W tle majaczą się Beskidy:
Piach ;D :
Po 20:30 zaczął się spektakl ze słońcem w roli głównej ;) :
I na osadnikach ;
Miłego tygodnia ;]
Kategoria 0-50 km