0-50 km
Dystans całkowity: | 8618.88 km (w terenie 1683.59 km; 19.53%) |
Czas w ruchu: | 433:28 |
Średnia prędkość: | 19.89 km/h |
Maksymalna prędkość: | 73.00 km/h |
Suma podjazdów: | 1500 m |
Liczba aktywności: | 378 |
Średnio na aktywność: | 22.86 km i 1h 08m |
Więcej statystyk |
Ostatni dzień
-
DST
5.68km
-
Teren
2.00km
-
Czas
00:15
-
VAVG
22.72km/h
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czyli tylko jeszcze jutro po świadectwo i game over :P
Dziś się wk.. porządnie, bo się okazało, że za... dyrektorka odrzuciła mi plan ramowy razem z bibliografią na prezentację z polaka... W związku z tym co innego będe mówił, a co innego dam komisji :/ Poprzeklinałem na czym świat stoi i popedaliłem do domu, do geografii...
Ktoś wozi do szkoły autem za 400 tysięcy złotych... Ciekawe kto ( może jakaś laska ? :D ) :
pzdr.
Kategoria 0-50 km
Do szkoły na meczyk
-
DST
5.76km
-
Teren
2.00km
-
Czas
00:16
-
VAVG
21.60km/h
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tylko do szkoły, na dwa WF, na których rozegraliśmy ostatni mecz siatkówki w liceum... Słynne już pojednyki naszej klasy A z klasą C przeszły do histori. Dzisiaj była walka o ostateczne mistrzostwo, dlatego grało się super ;D Ostatecznie wygraliśmy 3:1 w setach ;) Ehhh, na studiach pewnie już tak fajnie nie będzie...
Kategoria 0-50 km
Do szkoły z Beti
-
DST
18.70km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
18.70km/h
-
VMAX
58.00km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ludzie, co to się stało, pojechałem normalnie do szkoły ( to już coś :P ) rowerem, ale nie sam. Beti do mnie esa pisze, czy jadę rowerasem, bo jej też się chce :D No to jazda. Spokojnie, przez park na OST. Następnie podjeżdżamy pod szkołę, a Beata chce sobie na krawężnik wjechać... No to hop, wskoczyła przednim kołem, ale chciała zwolnić, tylko że jej się hamulce pomyliły < beka > i zamiast tylniego nacisnęła przedni :D Ahahahahaha, miałem powtórkę z soboty, znowu mnie brzuch rozbolał :D Nie powiem co było dalej ;D
A potem na Dąbrowę do księdza obgadać sprawę czerwcowej wyprawy, następnie do babci na pizze :)
Dziś na geografi robiliśmy matury z ubiegłorocznej rezerwy... Tyle z tego wyszło..:
Pozdro :P
Kategoria 0-50 km
Wypad w Tatry
-
DST
8.50km
-
Teren
8.50km
-
Czas
00:30
-
VAVG
17.00km/h
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Oo mega ;) Dawno tak fajnej wycieczki nie miałem. Wybraliśmy się z Witkiem, Madzią, Marzenką i Beatkąą na wyjazd z PTKK do Doliny Chochołowskiej. Dolina jak dolina, widoczki ładne, mase krokusów, ale jakoś ciągło w góry, dlatego wybrałem się z Beti na Grzesia, szczyt w zachodnich Tatrach, 1652m.npm. Podejście ciekawe, bo w górach nadal leży jakieś pół metra śniegu. Na górze cudne widoki na Tatry. Zejście okazało się najlepsze, bo przy sporym nachyleniu stoku... zaczęliśmy sobie po prostu z niego zjeżdżać.. Parę razy zaliczyliśmy efektowne przeturlanie się, w wyniku czego buty miałem całe przemoczone. Ale co tam, śnieg prawie ciepły ;) Podczas powrotu znaleźliśmy wypożyczalnię rowerów, dlatego dziś udało mi się pojeździć w Tatrach na rowerku :D Dostałem jakiegoś złoma Mongoose, ale jeździć się dało. Beti zaliczyła widowiskową glebę, bo na prostej drodze przeleciała przez kierownicę ;D Nie umiałem się podnieść ze śmiechu przez dobre 10 minut :D :D
Generalnie zarąbiście ;D
A teraz dużo zdjęć, bo naprawdę było co pśtrykać ;) :
Dolina Chochołowska:
Podejście na Grzesia:
Widok na Babią Górę:
Wreszcie szczyt:
Na 1652mnpm Bols smakuje inaczej ;) :
Sesja na fioletowym dywanie :D :
Powrót:
I normalnie ekipa na rowerach :D
I tyle ;)
Pozdrawiam odwiedzających :)
Kategoria 0-50 km , Śnieżnie
Dom-Szkoła-Dom
-
DST
5.68km
-
Czas
00:15
-
VAVG
22.72km/h
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
A taki dzisiaj był widok z okna :
Babia Góra :)
:)
Kategoria 0-50 km
Takie tam sprawy
-
DST
9.20km
-
Czas
00:23
-
VAVG
24.00km/h
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po szkole do centrum, odebrać zdjęcia, a potem do Roberta na cole, grilla, poczym do sklepu po nową colę, bo tamta się skończyła... Czyli luz, jakbym był po maturze, a nie przed.
Dziś tylko jedno zdjęcie. Znalezione w lesie...:
Oto prawdziwe życie w jaworznickich lasach... Jakby ktoś nie widział, to tam są same tanie wina w plastikowych butelkach :D
Pozdro :P
Kategoria 0-50 km
Do szkoły
-
DST
12.01km
-
Teren
2.50km
-
Czas
00:32
-
VAVG
22.52km/h
-
VMAX
37.00km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ehć, kończy mi się liceum... 3 lata tak szybko minęły, jeszcze do końca szkoły 9 dni... Skończy się ta 3 letnia laba ;(
Ale na takie podsumowania to będzie czas :P Dziś pojechałem rowerasem do szkoły, a potem jeszcze do centrum goniąc za zdjęciami do świadectwa maturalnego. Poza tym byłem w rowerowym, gdzie mi jasno wytłumaczono, że amortyzatora się nie rozbiera kombinerkami, tylko specjalnym kluczem :D Wystarczy wymienić korek od XCM i wszystko będzie działać. Tylko skąd go tu wziąć...
Pozdro
Kategoria 0-50 km
Sesja zdjęciowa i opuszczony hotel
-
DST
37.86km
-
Teren
30.25km
-
Czas
02:11
-
VAVG
17.34km/h
-
VMAX
42.00km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czyli jedziemy z Robertem w teren.
Po długich namowach Roberta, mających na celu zmianę moich opon na terenowe, w końcu się dałem namówić i po godzinie 16 pojechaliśmy z zamiarem dotarcia zielonym szlakiem do Chrzanowa. Z tej opcji jednak nic nie wyszło, bo mieliśmy dwa aparaty, więc co 5 minut był postój na jakieś zdjęcia. Odkryliśmy za to wiele nowych terenów w Jaworznie, nie miałem pojęcia, że na Borach jest tyle pól i lasów. Poczułem się po prostu jak na wsi ( kocham to uczucie ! :) ), gdy nagle wyjeżdżając z lasu, ujrzałem pasące się krówki, konie i kury... Do tego małe dziecko latające z patykiem. Świetny klimat ;)
Potem pojechaliśmy do Byczyny, na Groble, gdzie po krótkim postoju na pozostałości z wielkanocnego stołu ( 4 ciasta - mazurek, 2 różne serniki i jakieś kulki kokosowe- Normalnie luksus ), pojechaliśmy żółtych szlakiem w kierunku opuszczonego ośrodka wypoczynkowego Tarka. Tak mi się spodobał klimat takich miejsc, że po Kozubniku oraz Cementowni na Pieczyskach przyszła kolej na Tarkę. Nie ma tam takiej dużej ilości budynków, bo jest jeden, duży hotel, oraz sporo małych domków letniskowych, ale obszar wraz z 4 stawami jest znaczny. Każda dziura w hotelu jest zabita deskami, więc niestety nie udało mi się do niego wejść ( na górze są jeszcze w całości okna, więc może tam być ciekawie, zwłaszcza, że przez mniejsze dziury można zobaczyć, że w środku jest dużo hotelowego sprzętu - od lodówek po tapczany ). Potem pojechaliśmy wgłąb ośrodka, nad 4 stawy, który objęte opieką koła rybackiego mają się dobrze. Tam zjedliśmy resztkę ciastek i z powrotem, przez Jeleń do domu. Zahaczyłem jeszcze o autostradę, bo zamknięta była :D
Dziś sporo fotek, dlatego osoby z wolnym łączem jednocześnie przepraszam i proszę o cierpliwość :P
Na początku zahaczyliśmy jeszcze o tor 4x4. Van w akcji :D :
Potem pojechaliśmy na Bory, gdzie znaleźliśmy stary piec:
Ruszyliśmy pięknym asfaltem w stronę Jelenia:
Jednak asfalt szybko ustąpił miejsca jeszcze ładniejszemu terenowi:
Potem przejechaliśmy przez wiadukt nad A4:
Gdzie Robert próbował udawać fotografa:
By w końcu najeść się wyżej wspomnianych ciach:
Był też 3 towarzysz jazdy, robertowy miś, którego z deka Robert przebił na wylot... :
Następnie żółtym szlakiem...:
...popedałowaliśmy nad ośrodek Tarka. Oto główny hotel:
Do którego zawzięcie starałem się dostać...:
Jednak nic to nie dało, dlatego zająłem się robieniem zdjęć:
Hotel w całej okazałości:
W międzyczasie obczaiłem jakąś małą latarnię, do której również zawzięcie próbowałem się dostać :D :
Jednak ponownie nic to nie dało, dlatego znowu pocykałem parę zdjęć:
W końcu, ku ogólnej uciesze wszystkich tu zaglądających i znudzonych tym dłużącycm się i nudnym wpisem, postanowiliśmy wracać. Ktoś by mógł powiedzieć- to już koniec, ale nie, zachciało mi się jeździć po autostradzie, dlatego jeszcze dwa zdjęcia tu wstawię :P
I potem przez las do domów. Spokojna, miła wtorkowa wycieczka :)
Zdravim odwiedzających ;)
Kategoria 0-50 km
Zachciało nam się...
-
DST
2.12km
-
Czas
00:05
-
VAVG
25.44km/h
-
VMAX
35.00km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
...rozbierać mój amortyzator :/ Chciałem zobaczyć co w nim takiego siedzi, bo nie chciał dobrze odbijać... No i doigraliśmy się. Tak to jest jak się z Robertem zabieramy za coś z rowera ;P Rozbierając, przy odkręcaniu na górze trafiliśmy na jakiś połamany plastik... Mówimy kij z tym, kręcimy dalej. Wypadło parę części, jakaś sprężyna itp. Nasmarowali my to i dawaj z powrotem do kupy. Heh,, tylko nam potem zaczęło brakować tego plastiku, w rezultacie czego pokrętło od regulacji naprężenia lata jak chce, a amor ma gdzieś z 5 mm luzu przy wciskaniu :/ Poza tym nie wiem jakim cudem spiepszył się lewy hamulec, nie chce odbijać dziad i hamuje cały czas :/ No i jeszcze o mały włos mi okładzina nie wypadła, bo się zgubiła zatyczka :/ Ja pitole, normalnie apokalipsa.
Zimno, niby słońce świeci, a jest jakieś 14 C.
Kategoria 0-50 km
Mycie rowera
-
DST
27.53km
-
Teren
4.00km
-
Czas
01:17
-
VAVG
21.45km/h
-
VMAX
51.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Merida TFS 100 V
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano wstałem trochę za późno i się okazało, że na autobus nie zdążę, więc pojechałem na rowerze. W szkole oczywiście miejsca dla niego nie ma, nasza "kochana" dyrektorka uważa, że nie godne się człowiekowi na takiej rzeczy poruszać, dlatego w szkole rowerów trzymać NIE WOLNO :| Jednak po krótkiej namowie woźnej, dostałem pozwolenie na położenie sobie obok schodków...
A po szkole pojechałem do babci umyć rower, bo jego stan był tragiczny. Przedtem jeszcze do rowerowego po okładziny do hamulców oraz olej Vexol, jednak nie mieli, więc kupiłem wazelinowy :P Po umyciu przejechałem się jeszcze nad zalane rozruszać sprzęt. Próbowałem kręcić też parę filmików z róznych ujęć na rowerze, ale strasznie trzęsie przy szybszej jeździe :( Ma ktoś jakiś pomysł jak to ograniczyć ? Może jakaś gąbka pomiędzy zaciski imadła, żeby pochłaniała drgania ?
Byle działało, bo mam fajny pomysł na filmik ;)
Pozdro :)
Kategoria 0-50 km