vanhelsing prowadzi tutaj blog rowerowy

vanhelsing

Wpisy archiwalne w kategorii

0-50 km

Dystans całkowity:8618.88 km (w terenie 1683.59 km; 19.53%)
Czas w ruchu:433:28
Średnia prędkość:19.89 km/h
Maksymalna prędkość:73.00 km/h
Suma podjazdów:1500 m
Liczba aktywności:378
Średnio na aktywność:22.86 km i 1h 08m
Więcej statystyk

Wieje znowu...

Dziś

  • DST 16.80km
  • Czas 00:36
  • VAVG 28.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 25 lutego 2008 | dodano: 25.02.2008

Wieje znowu...

Dziś po weekendzie powrót do rzeczywistości, czyli do nauki oraz jazdy na trasie Dom-Szkoła-Dom. Aby sobie choć trochę to urozmaicić rano pojechałem przez Elektrownię, a z powrotem z Jarkiem, który zaczął dziś sezon ( brawo ! ) podobną traską, tylko że przez ścieżkę rowerową. Po 5 lekcji pogoda zaczęła nas straszyć, bo znikło Słonko i na jego miejsce pojawiły się brzydkie chmury zwiastujące deszcz, ale na szczęście nic z nieba nie spadło.
Foty:)
Dziś wstałem po 5.. A wszystko przez tego wścibskiego kolegę zaglądającego mi do pokoju...:


Dziś na biologii, ku mojej uciesze i przeraźliwych piskach dziewczyn, omawialiśmy pajęczaki :D Ten tutaj to pan skorpion leżakujący na moim zeszycie :P


Jarek wariat innego stroju nie dopuszcza... Tak więc przy 12 C i lodowatym wietrze śmigaliśmy ze średnią 28 km/h :)


Pozzdro ;)


Kategoria 0-50 km

Wspaniale :)

Tak można

  • DST 41.60km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:20
  • VAVG 17.83km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 lutego 2008 | dodano: 24.02.2008

Wspaniale :)

Tak można w skrócie nazwać nasz dzisiejszy wyjazd ! :) Dziś było rowerkowo klasowo, ponieważ wyciągnąłem aż 3 osoby ( które na codzień nie jeżdżą ) na bajtki. A były nimi: Asia, Sebastian i Miłosz :) Po sprawdzeniu i małej naprawie zakurzonych rowerków wyjechaliśmy w kierunku lasu, aby tam odnaleźć dwa stawiki, zwane potocznie Zalane :P. Z tamtąd, przez Jeleń, na Byczynę, aby tam odbić na kolejne jeziorko- tym razem Groble. Przepięknie tam jest ;) Po przerwie ruszyliśmy dzielnie z powrotem i dalej na Górę Grodzisko- najwyższy punkt w Jaworznie. Tam mieliśmy okazję podziwiać niesamowity zachód Słońca, który oczywiście chórem obfotografowaliśmy :D Następnie już z górki do domu. Po odprowadzeniu Asi pojechałem jeszcze do Centrum, żeby dobić do 40 ;)

A, zapomniałem wspomnieć o wiosennej pogodzie :) Praktycznie bezchmurne niebo, leciutki wiaterek i duuużo ciepełka ( śmigałem w krótkich spodenkach, bo temperatura przekroczyła dziś 15 C :D )
Super udany dzień, oby takich więcej ;)

Foty:
Ekipka na Zalanym:

Zalane:

Dziś spotkaliśmy baaardzo dużo rowerzystów ( zarówno tych pro, jak i niedzielnych dziadków ):

Groble:

Gdzie On się tam weskrobał :P :

A co! Nie będę gorszy:P :

Zachód na Grodzisku, tu po kolei... Miłosz:

Asia z Sebastianem ;) :

No i ja z moją Meridką :)

Zachodzik :


Pozdrawiam :)


Kategoria 0-50 km

Wiosna.. kiedy ona przyjdzie

  • DST 5.80km
  • Czas 00:12
  • VAVG 29.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 lutego 2008 | dodano: 22.02.2008

Wiosna.. kiedy ona przyjdzie ... :(





Niestety zdjęcia z tamtego roku :P ( Robione of course telefonem )

Trasa: Dom-Szkoła-Dom. Średnia taka wysoka, ponieważ uczepiłem się autobuska :)


Kategoria 0-50 km

Dom-Szkoła-Dom-Serwis-Dom

A w serwisie

  • DST 7.60km
  • Czas 00:22
  • VAVG 20.73km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 21 lutego 2008 | dodano: 21.02.2008

Dom-Szkoła-Dom-Serwis-Dom

A w serwisie zażyczyli sobie 45 zł za głupi przegląd, dlatego im podziękowałem ;]


Kategoria 0-50 km

ziiiiiiiimnooo ! ! !

Okropniaście...

  • DST 5.60km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:21
  • VAVG 16.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 lutego 2008 | dodano: 16.02.2008

ziiiiiiiimnooo ! ! !

Okropniaście...
Dawno nie byłem na rowerze, ale dziś wybrałem zły dzień na przerwanie tego lenistwa:P Po 2 minutach jazdy nie czułem już rąk, palce mi podmarzały, w płucach czułem Biegun Północny :P
Do Roberta po zimówkę, potem obok kościółka w lasek ( tam chociaż cieplej ) i szybko do domku na ciepłą zupkę ;) Suport w rowerze skrzypi okropnie, pewnie się coś posypało, ale na razie nie zamierzam nic w niego wkładać...


Kategoria 0-50 km

Wreszcie teren! :)

Naoglądałem

  • DST 21.10km
  • Teren 17.00km
  • Czas 01:16
  • VAVG 16.66km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 12 lutego 2008 | dodano: 12.02.2008

Wreszcie teren! :)

Naoglądałem się u wszystkich bikestatowiczów fotek z lasków i górek i postanowiłem oderwać się od codziennego asfaltu :)
Po szkole, o 15 spotkałem się z Witkiem, aby wybrać się na pobliskie, małe bo małe, ale urokliwe pagórki. Cel: Góra Rudna.
Okazała się wcale nie taka mała, bo podjaździk pod nią był dosyć stromy :) Na górze pojeździliśmy sobie obok hopek,a później na tor DH - trzeba przyznać, że ktoś odwalił kawał dobrej roboty - tor jest naprawdę profesjonalny. Zjechaliśmy sobie powolutku po nim, a potem Witek pokazał mi "Piekiełko", czyli sporej głebokości parów, w który najodważniejsi wjeżdżają rowerami :D Potem kręcenie się po lesie na borach, obok kopalni i powrót do domku.
Pogoda nawet ładna, niebo prawie bezchmurne, tylko zimno - 3 C ...

AAAA zapomniałem dodać, że dziś mija pierwszy miesiąc z nowym rowerkiem - Od 12 Stycznia do 12 Lutego zrobiłem na nim 620 km :) Czyli można powiedzieć że śmiga świetnie :) :)

Foty:
Nasłoneczniona Meridka:)

Ktoś chętny w dół?

Budka gdzieś między Borami a Jeleniem:

Zalane:

Podjazd pod Rudną nr 1....

nr 2...

Już, już prawie.... :D

Noo niee :D leniuch ze mnie :P

Hop siup, zjaździk DH:)

pśtryk , pśtryk , pśtryk...

Kopalnia:

Dobranoc... :) :)


Pozdrawiam :)


Kategoria 0-50 km

Wyprawa rowerowa po...

  • DST 12.50km
  • Czas 00:38
  • VAVG 19.74km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 11 lutego 2008 | dodano: 11.02.2008

Wyprawa rowerowa po...





zupkę tajską z owocami morza oraz mleczko kokosowe :D

Edit: 20;56

Zupkę zjadłem od razu, a z mleczka powstało coś w stylu jajecznicy.. hmm niedobre to ;D


Kategoria 0-50 km

!@#$%&*%$#! !!

Tak w

  • DST 38.30km
  • Czas 01:45
  • VAVG 21.89km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 lutego 2008 | dodano: 09.02.2008

!@#$%&*%$#! !!

Tak w skrócie można nazwać mój dzisiejszy wyjazd. :/ :/

Celem były Katowice i to był największy błąd! Już nigdy nie zawitam do tego ( przepraszam wszystkich rowerzystów którzy tam mieszkają) beznadziejnego, śmierdzącego, wulgarnego, zakorkowanego, zaśmieconego " miasta". To samo się dotyczy Mysłowic. Ale proszę, od początku...

Wyjeżdzam z Jaworzna, od razu witają mnie dziury Mysłowic. Nic, jedziemy ze średnią około 25 km/h. Na Niwce mój rowerek zaczyna się zachowywać lekko dziwnie, rzuca go na boki... patrzę - flak z tyłu. No dobra, zdarza się. Jadę do wulkanizatora Michelin. I tu popełniamy pierwszy błąd. Zajeżdżam na miejsce, mówię "do szefa" ( tfuu ), że mam flaka z tyłu i chcę załatać. On się mnie pyta gdzie mam tą dętkę.. Ja mówię, że w kole.. A on bezczelnie do mnie: " No to na co czekasz, myślisz, że ja będę tą twoją dętkę wyjmować?!" Kij, niech stracę, wyjmę. Załatał, straciłem 5 zł na głupią łatkę i jadziemy...Za jakieś 2 minuty... PSSSSSSSS :/ Znowu nie ma powietrza. No to się wracamy.... Gościu mi pokazuje inną dziurkę z drugiej strony i się pyta jak ja to sprawdzałem, że coś jest nadal w oponie... I owszem było, minuaturowy parch z jakiejś blachy :/ Szefunio nadal mi zawzięcie tłumaczył jaki to niedbały jestem, więc się ostro wkur...rzyłem i powiedziałem, że u mnie jak przyjeżdżam do wulkanizatora, to nawet rowera nie dotykam, wszystko za taką samą cenę robią itp... A goooościu mi rzecze, że takiego jak ja klienta to ma w czterech literach i że jak są fabryki mercedesów i maluchów, to oni są fabrykami mercedesów....
ABSOLUTNIE NIE POLECAM ZAKŁADU WULKANICZNEGO MICHELIN W SOSNOWCU

No dobra, jedziemy. W Katowicach oczywiście się pogubiliśmy. Po błądzeniu, jeździe po ekspresówkach itp. dotarliśmy do centrum. Potem znowu problem, bo jak wyjechać... jakimś cudem zajechaliśmy na dolinę Trzech Stawów... Wjeżdżam i PSSSSSSSS. Kurde. To już lekka przesada. :/ Tym razem moje szanowne oponki postanowiły przyjąć kawałek miedzi z czyściutkich katowickich ulic....I to z przodu, dla odmiany. No to kapa.... Zostało mi 1,40 zł, do domu 30 km. Jedyny pomysł, żeby iśc na autobus. Na szczęście kierowca zgodził się jechać na gapę z rowerem ;D Przedtem jeszcze próbowaliśmy znaleźć kogoś, kto nam pożyczy klucze do odkręcenia przedniego koła, bo Robert musiał wracać rowerkiem, a męczyłby się lekko na starym, więc zamieniliśmy koła i pojechał na mojej meridzie... ;D;D .Ale niestety nikogo nie mogliśmy znaleźć, a pytałem z 10 osób. Dopiero jakiś dziadek miał klucz... Przypadek, czy tacy ludzie na Śląsku?

Powrót autobusem...
Foty.
Dziś była idealna pogoda do jazdy.... Zero wiaterku...

Jedna z trzech..

Tak tak... Jedź pan prosto...

Dolina Trzech Stawów:

he.. Porsche GT....


+3,5 km do Roberta połatać dziurska i na statoil na kompressor.
Może jutro będzie lepiej....

Pozdrawiam wszystkich ;]




Kategoria 0-50 km

Mycie rowerka według vanhelsing'a

  • DST 10.10km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:30
  • VAVG 20.20km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 7 lutego 2008 | dodano: 07.02.2008

Mycie rowerka według vanhelsing'a :)


Jeżeli jeździmy po takiej nawierzchni....


to wkrótce się może okazać, że nasz piękny nowy rowerek stanie się błotnistą kulką babrów...


...w takiej sytuacji należy bezwględnie jechać do babci, zjeść smaczny obiad i zabrać się za czyszczenie rowerka...


Istnieje wiele możliwości czyszczenia rowerka...


...do góry nogami....


...pamiętajmy jednak, aby koła czyścić na samym końcu... :D


Po długich i męczących zabiegach pielęgnacyjnych, możemy cieszyć się na nowo "nowym" rowerkiem... =)


Podsumowanie: ( Sprawdzone dziś na własnej ramie i skórze:P )
1. Nie czyść rowerka za pomocą miski i zmiotki- nie wystarczy to na umycie całego roweru, dodatkowo pozostaje wiele zacieków.
2. Nie używaj do wycierania na sucho szmatek po ubraniach dziecięcych z popularnych szmateksów... Sztuczne tkaniny wcale nie zbierają wody
3. Nie myj bike'a, gdy temperatura osiąga mniej niż 5 C - palce lubią odmarzać...
4. Po umyciu już więcej nie zdejmuj błotników!
5. W domu wypucuj wszystko do sucha, następnie zajmij się napędem ( smarowanie itp )

Trasa: Dom-Szkoła-Babcia-Dom

Koniec:P

Pozdrawiam ;D


Kategoria 0-50 km