50-100 km
Dystans całkowity: | 12181.94 km (w terenie 1098.90 km; 9.02%) |
Czas w ruchu: | 645:25 |
Średnia prędkość: | 18.87 km/h |
Maksymalna prędkość: | 85.00 km/h |
Suma podjazdów: | 11210 m |
Liczba aktywności: | 168 |
Średnio na aktywność: | 72.51 km i 3h 50m |
Więcej statystyk |
Terenowo.
Dziś była
-
DST
71.74km
-
Teren
61.50km
-
Czas
04:00
-
VAVG
17.93km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Terenowo.
Dziś była ustawka z ludkami ze starego jaworznickiego forum rowerowego. Razem ze mną i Robertem zebrało się 5 osób. Jako iż jeżdżą oni głównie w terenie, pojechaliśmy dziś leśnymi szlakami na zamek do Lipowca. Parę razy się pogubiliśmy w trasie, ale trzeba powiedzieć, że tereny do jazdy znają super ;) Ukształtowanie podobne jak w górach, ostre podjazdy i równie ostre zjazdy ;)
Tutaj nakręciłem jeden filmik ze zjazdu ;)
Właśnie po tym zjaździku zuważyłem, że coś mi przerzutka dziwnie chodzi ;D Okazało się, że wykrzywił się hak, na szczęście dało się jechać dalej :P Parę metrów dalej najechałem na Roberta, bo się zatrzymał na środku drogi, a ja podziwiałem krzywą pracę deorki ;D Skończyło się tylko na siniakach ;D
Na zamku krótka przerwa, poczym powrót do domu cały czas zielonym szlakiem rowerowym. Znowu przygody, znowu się ktoś zgubił, znowu ktoś pojechał nie tam gdzie trzeba :D
Ale generalnie bardzo fajna odskocznia od codziennej szosy ;) Tylko rower się strasznie niszczy przy takiej jeździe ;D
To było 64,39 km w czasie 3:39 ;]
Foty:
Robert ( II :D ) z Kubą :
Przez asfalt... :
...bezdroża... :
...podjazdy...:
po jazdę na jednym kole...:D :
...jedziemy... by się pogubić w terenie :D :
;)
Robert ( I ) :D :
Ile tego dziadostwa do takich kolorów leci... :
I nasze rowery :
A potem jeszcze 7 km do babci naprostować hak. Udało się to zrobić, jednak miałem trochę problemu z wyregulowaniem przerzutek, nie chcą teraz dobrze działać ;/ Jakoś nigdy ta czynność mi dobrze nie wychodziła, trzeba się będzie przejechać do serwisu :P
Pozdro :)
Kategoria 50-100 km
Na Pogorie :)
-
DST
73.44km
-
Teren
3.00km
-
Czas
03:11
-
VAVG
23.07km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na Pogorie :)
III i chyba IV a nawet I. Nie wiem, na pewno byliśmy na III. Około godziny 16 pojechałem z Robertem przez Maczki oraz Sławków właśnie w tym kierunku. Jechało się nie najlepiej, wywiało nas i wychłodziło zdeczka. Ale potem wyszło słońce, zrobiło się ciepło, dlatego mogliśmy sobie objechać zalewik. Jak to zwykle bywa pogubiliśmy się w Dąbrowie, z dobre 10 km nabiliśmy po mieście :P
Wracając ujrzeliśmy niezbyt ciekawe, burzowe chmury, z których po paru minutach zaczęło potężnie lać :/ Zmoczeni znaleźlismy most, gdzie przeczekaliśmy główną nawałnicę i potem już powrót w kałużach do domu :)
A, zapomniałbym dodać, dwa razy się ścigaliśmy ze skuterami, raz na asfalcie, na prostym poszło 58, skuter z ledwością osiągnął 60, a dwa na szutrowej drodze obok Pogorii jakiegoś ogarka wyprzedziłem przy 48km/h, gostek się kurczył ile wlezie, ale nic to nie dało :D
Foty:
Pogoria III :
Świeżo upieczone ciasto z rabarbarem :D PYYYCHAA ! :P :
Z pogorii IV ( chyba ), fajną linię brzegową tam mają :
Chmurki ciekawe... :
Autoportret :D :
I zaczęło padać... :
Robert :D :
Potem wyszło słońce... :
Heh, akurat kładli nowy asfalt, fajnie to wyglądało jak parował w deszczu :D :
No ;) To pozdrawiam :)
Kategoria 50-100 km
1019 km w czerwcu ! :) Całkiem
-
DST
72.51km
-
Teren
29.90km
-
Czas
03:14
-
VAVG
22.43km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
1019 km w czerwcu ! :) Całkiem ładny wynik :]
A poza tym 27 aktywnych dni na biku na 30 możliwych :P
Ale żeby go osiągnąć, dziś musiałem się gdzieś jeszcze przejechać. Około godziny 16 wybrałem się samotnie na odkrywanie nieznanych terenów okolicznej Trzebini oraz Luszowic. Przez kamieniołom oraz Ciężkowice zajechałem ( cały czas w terenie ) na Sierszę, gdzie znalazłszy drogę na Luszowice pojechałem ładną już asfaltówką w kierunku wysokiego dosyć wsniesienia. Chciałem dostać się na samą górę zobaczyć widoki. I powiem, że były niezłe ;) Na samej górze budowany jest zbiornik retencyjny czy coś podobnego. Wstęp zabroniony, ale co tam :D
Parę fotek i do domu, bo...
... o 20 30 umówiłem się z Markiem i Robertem na krótką nocną przejażdżkę. Przez Ciężkowice, Szczakową, Elektrownię i Podłęże do domów. Średnia fajna, bo 28,5 km/h.
Foty:
Widoczki z drogi :
Spotkane na Pieczyskach :
I z wspomnianej góry:
Pozdro ;)
Kategoria 50-100 km
Zaczynamy wakacje :)
-
DST
62.30km
-
Teren
5.00km
-
Czas
02:25
-
VAVG
25.78km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zaczynamy wakacje :)
Dziś działo się dużo ;) Rano na rozdanie świadectw, a potem z Krzyśkiem, Justyną, Benią :D, Ulą, Madzią, Marzenką i Beatką na Sośkę poopalać się i popływać na kajakach. Półtora godziny wiosłowania i trochę opalania ;). Wyszło 18,9 km ze średnią 21,5 km/h
Następnie z klasą na "uroczyste" zakończenie drugiej klasy :D Do reszty dołączyła jeszcze Asia, Aga i Seba ( Takie małe reklamy :D ) Nie będę opisywał co robiliśmy :D
Aa potem z Jarkiem i Robertem na szybki trening asfaltami okolicznych miasteczek ;) Przez Wysoki Brzeg pojechaliśmy na Imielin oraz Lędziny, skąd przez Jeleń ( wpadliśmy do Witka ) oraz Sobieski z powrotem do Jaworzna. Bardzo dobrze się jechało, średnia utrzymywała się cały czas w granicach 30km/h, potem dopiero lekko spadła przez podjazdy.
Dystans: 43,4 km,
Średnia: 27,8 km/h
Foty : ( tylko z sośki, bo potem nie było czasu robić ;P )
Marzenka zadowolona :D :
Z nudów... :
Rowerasy :D :
Tyle, pozdrawiam ;P
Kategoria 50-100 km
Terenu ciąg dalszy ;)
-
DST
56.06km
-
Teren
22.30km
-
Czas
02:33
-
VAVG
21.98km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Terenu ciąg dalszy ;)
Miałem dziś do załatwienia sprawę do szkoły, trzeba było załatwić podpisy karteczek z ocenami dla wychowawczyni :D Dlatego po szkole ( siedziałem 3 godziny, a potem poszedłem na pizzę :D ) pojechałem z Robertem do Jelenia, po podpis Dominiki, aby stamtąd śmignąć przez Byczynę, Jeziorki, i Ciężkowice do Szczakowej, po karteczkę dla Madzi. Wcześniej jednak zahaczyliśmy o teren oraz Zalew Sosina. Robert chciał mi pokazać jak to kiedyś nie jeździł po wodzie podczas ostatniego wypadu, dlatego zobaczywszy większą kałużę bez namysłu do niej wjechał z impetem :D Po sekundzie jednak okazało się, że woda sięga wysoko za pedały i Robuś wpadł butami do wody :D :D :D Jak się nie wywraca, to moczy się w wodzie :D Zdolny chłopak :D
Zebrawszy podpisy, śmignęliśmy jeszcze na Dąbrowę, gdzie mieszka sobie nasza wychowawczyni Kasia :D Oddaliśmy co trzeba i wróciliśmy przez Elektrownię do domków ;] A zaraz będzie burza :D
Foty: ( Dziś normalna wielkość, bo lepiej wg mnie wyglądają ;)
Gdzieś przed Jeziorkami :
8 na kasetę i rura :D :
Kwiatki przy sklepie :) :
Robert :D :
Sośka :
Ze stadniny w Ciężkowicach:
Przed Dąbrową Narodową :
I takie na koniec, niech się Robert cieszy :D :
Pozdrawiam :)
Kategoria 50-100 km
Do Katowic sobie pojeść
-
DST
61.90km
-
Czas
02:34
-
VAVG
24.12km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do Katowic sobie pojeść :P
Najpierw śmignąłem z Robertem do Sosnowca, gdzie w rowerowym przymierzałem sobie butki SPD. Chciałem głównie sprawdzić numerację shimano, bo chcę zamawiać przez neta. W Sosnowcu znaleźliśmy Centrum Plaza czy jakoś tak, gdzie jest cinema city i gdzie na posiadaczy kart heyah czekają darmowe popcorny ;P Oczywiście jak ktoś kupi bilet do kina i wyśle SMS :D Ja ani nie kupiłem biletu, ani nie wysłałem sms, tylko wziąłem i zwyczajnie w świecie napisałem wiadomość, że niby od heyah mamy popcorn ;D Przeszło bez trudu. Jedząc owy posiłek, czekaliśmy pod daszkiem, aż przejdzie deszczyk, który w międzyczasie sobie zaczął popadywać. Zrobiło się zimno, ale padła myśl - jedziemy do Katowic na hamburgera :D No to jazda. Przez giełdę w Mysłowiach, główną, na dworzec PKP do małej butki, gdzie sprzedają pyszne i wielkie hamburgery :D Potem jeszcze śmignęliśmy do Silesia City Center, do KFC z nadzieją, że uda się z heyah wycyckać darmową herbatkę Ice Tea :P Jednak to nie przeszło, bo kazali nam coś kupić :P A to niech się gonią ;P
Potem już szybki powrót przez Mysłowice do domków lekko przemoknięci :P
Foty:
Heyah Popcorn :D :
W drodze do Katowic, 3 razy nas deszcz złapał :P :
Duuużeee amu :D :
Spodek:
I rondo ;P :
Ślimak, ślimak pokaż rogi ;D O mało co go nie rozjechałem :P :
To jest coś ! Strzeżony, darmowy, monitorowany parking dla rowerów przy silesia city center :] :
Drogi rowerowe w Katosach :D :
I takie coś na koniec :P :
Pozdrawiam :)
Kategoria 50-100 km
Dni Chrzanowa, czyli jademy
-
DST
50.70km
-
Teren
3.00km
-
Czas
02:06
-
VAVG
24.14km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dni Chrzanowa, czyli jademy na impreze ;P
Od rana było gorąco. W południe pojechałem do babci powylegiwać się na słońcu, bo na rowerze jeździć mi się nie chciało. Zresztą od przedwczoraj boli mnie cholernie kolano, nie wiem jakim cudem wyjeździłem w weekend tyle km.
Wieczorkiem natomiast pojechałem z Robertem obadać co to się w Chrzanowie dzieje, bo podobno jakieś dni miasta były :P Zajechawszy na rynek usłyszeliśmy... radosny głos Krawczyka. Postaliśmy tam chwilkę, patrząc się głównie na co innego ( na co się mogliśmy patrzeć :D ), dopóki na horyzoncie wśród tłumu nie pojawiła się Ula :D, która dopiero nam uświadomiła, że jakieś 500 metrów obok, na placu z jakimś orzełkiem jest drugi koncert, Feel'a czy jak to się tam pisze. He, i tak nic nie widzieliśmy, ale chociaż jedna rzecz była ciekawa :D Otóż pewien gostek postanowił lekko się narąbać, w wyniku czego nie umiał wcale zachować równowagi. Przy pięknym akompaniamencie "Jaaak aniiooła głoos" wywijał na asfalcie różne techniki taneczne. Rezultaty były komiczne ;)
A potem już szybki powrót po 22:30 do domku, średnia jakieś 30 ;P
A tu filmik jak pan sobie harcuje :)
Foty, w ciemności słabe, więc tylko dwie:
Jakto się zwie ? Młyn ?
No i pan :] Twarzy nie będę pokazywał :D
Pozdrawiam :D
Kategoria 50-100 km
Integracja BikeStats, czyli jedziemy
-
DST
79.15km
-
Czas
03:31
-
VAVG
22.51km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Integracja BikeStats, czyli jedziemy na Masę do Katowic ! :)
Może na początek tak. Towarzysze jazdy, posiadający BS:
sparco
wicio150
tobek
dariusz79
hose
sammael
algra7
art75
pmol
Jeżeli kogoś pominałęm, to krzyczeć ! :P
Ale zacznijmy od początku. Umówiliśmy się z Tobkiem i Dariuszem, że pojedziemy razem na masę. Razem ze mną, od Jaworzna wybrali się Robert i Witek. Do Tobka dołączył jeszcze kolega. W takiej szóstce śmignęliśmy na miejsce początku masy. Na miejscu szybko zaczęli się pojawiać bikerzy i bikerki, dlatego lekko po 18 wyruszyliśmy na jazdę po ulicach Katowic. Na masie byłem pierwszy raz, spodobało mi się bardzo, świetna taka jazda w większej grupie ;) No ale średnia około 15km/h :P. Masa trwała jakąś godzinkę, potem jeszcze śmignęliśmy z ekipą do Chorzowa. A potem już szybki ( oojj bardzo, średnia za hose ponad 33km/h przez 20 km ) do domu :D. Za miesiąc też się pojawię, bo warto :)
Foty:
Cała ekipa masy, kto zgadnie gdzie jestem ? :P Podpowiadam, że w obstawie mam dwie bikerki :D :
W oczekiwaniu na start :
Fajny kask :D :
Ruszamy :) :
Najmłodsza bikerka :) :
Powrót z Chorzowa, nie ma jak śmigać po 40km/h po ścieżkach między ludźmi :P :
Pozdrawiam :)
Kategoria 50-100 km
Na odprężenie ;)
-
DST
78.40km
-
Teren
29.20km
-
Czas
03:36
-
VAVG
21.78km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na odprężenie ;)
Rano pobudka o 8 ( do szkoły nie szliśmy, a ja wstaje o tej godzinie... ) i z Robertem do Mysłowic po chlebek :D Szczerze mówiąc to jechało mi się beznadziejnie. Było jak to kiedyś powiedziała nasza nauczycielka od fizyki "duszno i porno" Jakoś tam zajechałem do domu i... poszedłem spać :D Obudziłem się o... 15 ;D Nie ma jak przespać połowę dnia :|. No ale resztę trzeba było jakoś wykorzystać. Dlatego standardowo już wyciągnąłem Roberta ( a chyba bardziej on mnie ) na wycieczkę na Sierszę. Postawiliśmy dziś na teren, dlatego pojechaliśmy przez Ciężkowice i piaskownię ukrytą w lesie. Tam parę fotek i dalej w drogę czerwonym szlakiem. W Trzebini pogubiliśmy się kompletnie, co zapytany o drogę przechodzień wskazywał nam inny kierunek :D Znaleźliśmy elektrownię, ale nawet objechawszy ją, nie znaleźliśmy zalewu. No to trudno, dalej pojechaliśmy fajnym asfalcikiem na Bukowno { przez następną piaskownię ) i prosto przez las ze średnią około 32 km/h :] Jeszcze parę fotek na Sosinie i do domu ;)
PS. Mam do sprzedania kierownicę amoeba scud 25,4mm, 580mm szerokości waga 165gram, aluminum z carbonem -cena 80 zł oraz mostek boplight'a 100mm kąt 8 stopni, waga 120gr, cena około 50zł w komplecie z kierą :)
Foty: ( reszta wieczorem :P )
Jeżyk Józio ;) :
Przed nami piaskownia :
Fajnie się śmiga po takim piasku :) :
:P :
Achtung ! :D
Kopara :
Reszta zdjęć później, będą między innymi wiewiórki i dużo kominów ;D
Kategoria 50-100 km
Bo brak deszczu trzeba wykorzystać
-
DST
83.31km
-
Czas
03:39
-
VAVG
22.82km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bo brak deszczu trzeba wykorzystać :)
Lało od niedzieli. Nie można było wystawić nawet połowy koła na ulicę, bo człowiek był zaraz mokry. Zresztą jakoś nie miałem ochoty. Dziś od rana nie padało ( wstałem o 12... ), dlatego około 14 wybraliśmy się z Robertem na wycieczkę do Czernej. A że wczoraj zakupiłem od Marka bagażnik oraz pożyczyłem sakwy crosso, to dziś zapakowszy pół domu zbędnych rzeczy założyłem owe cuda na rower. Chciałem po prostu wypróbować sakwy oraz zachowanie roweru przy obciążeniu, bo wolę jak mi się coś ma urwać bliżej domu.
Obraliśmy kierunek na Chrzanów, potem jakimiś skrótami na Bolęcin i jakieś tam nazwy śmieszno-długie. Już od początku czułem, że wiozę parę kg na swoim tylnym kole. Ciężko było utrzymać prędkości rzędu 26km/h, cały czas przeważnie z trudem jechało się 23. Robert oczywiście bez żadnego ociążenia śmigał sobie ile chciał, a ja go musiałem gonić.
Wyjechawszy w Tenczynku, odbiliśmy na Krzeszowice oraz nasz cel, czyli Czerną. Tam krótki odpoczynek, parę fotek i w drogę. Powrót główną przez Trzebinię i Chrzanów.
Zmęczyłem się łokropnie :P
PS. Jeżeli ktoś będzie chciał, jadę za jakiś tydzień do Bukowna na miejsce wypadku zapalić symbolicznego znicza dla Wojtka [*]. Kto chce, może jechać ze mną, dajcie znać tutaj. Oczywiście rowerem.
Foty :
Sobie śmigam:
Przed Czerną, jakiś strumyk:
Podjazd po klasztor, Robert :
Tam kiedyś spaliśmy :D :
Czerna :
Pozdrawiam :)
Kategoria 50-100 km